
Skomplikowana sytuacja przewoźników wciąż przekłada się na bardzo ograniczone zakupy nowego taboru. Rynek naczep notuje poważne straty. Od początku roku do maja włącznie zarejestrowano w Polsce 7070 szt. nowych naczep, co oznacza spadek aż o 33,4% rok do roku. Największe straty notują naczepy kurtynowe (3765 szt., -37% r/r) oraz furgony i chłodnie (1247 szt., -54%), w związku z czym ich udział w miksie sprzedaży również znacząco spadł. Tak głębokie spadki budzą skojarzenia z kryzysem w latach 2008-2009. Sytuacja wygląda podobnie w Niemczech, które są największym rynkiem dla naczep w Europie. Tam spadek sprzedaży r/r sięgnął w maju 18%.
Na rynku wtórnym wciąż panuje głęboki pesymizm. Sprzedaż używanych naczep jest na minimalnym poziomie, a stoki w ciągu kilku ostatnich miesięcy znacznie urosły. Typowe naczepy do transportu międzynarodowego, czyli kurtynowe, chłodnie i podkontenerowe zaczynają zalegać i jedyne przypadki ich sprzedaży dotyczą wymiany taboru na nowszy lub zastąpienia pojazdów uszkodzonych. Ograniczony popyt da się zaobserwować jedynie w wywrotkach budowlanych oraz furgonach, które obsługują transport krajowy i podlegają naturalnej wymianie. Co ciekawe, bardzo mocno spadło zainteresowanie wywrotkami kubaturowymi, które od kilku lat były bardzo poszukiwane, co przełożyło się również na nadzwyczajny spadek ich wartości rynkowej.
Brak popytu przekłada się oczywiście na spadek cen transakcyjnych. Jego tempo ogranicza brak motywacji do zakupów poprzez cenę, w związku z czym komisy nie obniżają już tak mocno cen ofertowych. W ciągu ostatnich 12 miesięcy najbardziej staniały naczepy kurtynowe (-21,2%) oraz chłodnie (-17,4%), co tylko potwierdza duży problem z ich remarketingiem w chwili obecnej.
Wszystkie prawa zastrzeżone. Reprodukcja bez zgody Expertdata Sp. z o.o. zabroniona. Pełna wersja analizy dostępna do pobrania po zalogowaniu. Pobierz przykładową analizę w celu zapoznania się z treścią i danymi.